Brexit vol.2 – czym żyje Anglia

23 czerwca 2016 obywatele Wielkiej Brytanii zdecydowali w referendum, że chcą, aby ich państwo wystąpiło z Unii Europejskiej (tzw. Brexit). Dzisiaj, 28 czerwca, przypada 60 rocznica Poznańskiego Czerwca, walki o Boga, za wolność, prawo i chleb. Przywołuję tę datę ze względu na rocznicę, a nie aby porównywać obydwa wydarzenia, chociaż na sztandarach zwolenników opcji „leave” elementy walki o wolność, prawo i chleb można było znaleźć.

W mediach i polityce

W mediach spory zgiełk, Daily Mail pisze, że przyszłość imigrantów jest niepewna i cytuje m.in. Polaków obawiających się o swoją przyszłość, The Spectator z kolei cytuje Polaków popierających Brexit. Ludzie z całego świata podpisują petycję o powtórzenie brytyjskiego referendum. Z naszego okręgu petycję podpisało 6700 osób na 73000 wyborców, czyli mniej niż 10%, ale do tego dołożyło się ponad 39000 głosów z Watykanu (800 mieszkańców) i niemal 24000 głosów z Korei Północnej  oraz innych mocno zatroskanych Brytyjczyków(?).

Urzędnicy UE z jednej strony nalegają na szybki Brexit (Juncker), z drugiej wzywają do spokoju (Merkel), z trzeciej proponują pogłębienie działań, które do Brexitu doprowadziły. Z perspektywy biurka w pracy, wizyty w sklepie, szkole i na placu zabaw – nic się nie zmieniło, bo i zmienić nie mogło. Z legalnego puntu widzenia jest jak było, referendum to wyraz woli obywateli, do przekucia tego w obowiązujące prawo potrzebne jest działanie rządu. Niewykluczone, że do Brexitu nie dojdzie w wyniku rozgrywek politycznych, chociaż zbyt demonstracyjne działanie, wbrew woli obywateli wyrażonej w referendum, byłoby prawdopodobnie aktem politycznego harakiri w realiach tutejszej polityki. Alternatywną możliwością jest np. obstrukcja proceduralna, taka jak nie złożenie notyfikacji o której mowa w art. 50 TUE.

Referendum

Jestem miłośnikiem domeny gov.uk i gorącym orędownikiem skopiowania funkcjonalności brytyjskiej elektronicznej administracji do Polski. Wydaje się, że Minister Cyfryzacji, p. Anna Streżyńska podziela moją fascynację, co mnie niezmiernie cieszy. Wspominam o tym, bo już w marcu na stronach Her Majesty’s Government opublikowana została analiza skutków Brexitu, realizując wymogi ustawy European Union Referendum Act 2015, a konkretnie artykułu 7. Wbrew obiegowym opiniom, oraz niektórym publikacjom prasowym, Brytyjczycy zostali dobrze poinformowani w tematyce referendum.

referendum-twitter-jaca_zet

Premier David Cameron wykluczył możliwość rozpisania drugiego referendum, w świetle wspomnianej wyżej petycji, jak myślę z korzyścią dla instytucji referendum, całej klasy politycznej oraz demokracji. Powtarzanie głosowania dopóty, dopóki wynik nie będzie się zgadzał z oczekiwanym (przez kogo?) to działanie na poziomie moralności Kalego, chociaż miało miejsce całkiem niedawno w Irlandii (referenda ws. przystąpienia Irlandii do traktatu z Nicei – 2001 i 2002r. oraz traktu z Lizbony – 2008r.)

Piłka nożna

Wczoraj, 27 czerwca, reprezentacja Anglii odpadła z Euro 2016 po sromotnej porażce z Islandią. Myślę, że ten temat zdominuje rozpoczęty tydzień, a nie Brexit. Bo przecież piłka nożna jest najważniejsza.

wml

1 Comment

Leave a Reply